piątek, 7 sierpnia 2009

Już za parę chwil...

Za kilka dni rozpoczyna się moja wielka życiowa przygoda - 50-cio dniowa podróż do Republiki Południowej Afryki. Wraz z dwójką innych studentów Informacji naukowej i bibliotekoznawstwa - Justyną i Jackiem wyjeżdżamy na drugi koniec świata, aby stworzyć bibliotekę z prawdziwego zdarzenia. Miejsce docelowe: Siloe School for the Blind - szkoła dla dzieci widzących i niewidzących prowadzona przez polskie zakonnice - Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża.

Przed nami trzy główne oficjalne zadania:
1. Opracować i zorganizować księgozbiór czyli innymi słowy stworzyć bibliotekę od podstaw.
2. Przeszkolić personel, którzy przejmie po nas prowadzenie biblioteki.
3. Zachęcić dzieci do czytania.
Ja postawiłam sobie jeszcze kilka zadań:
1. Przede wszystkim nauczyć się cierpliwości.
2. Poznać ludzi i ich kulturę.
3. Nie dać się zjeść lwom, tygrysom i komarom.

Wyjeżdżamy więc do odległej Afryki zmieniać świat i siebie na lepsze. O moich wrażeniach, spostrzeżeniach i nowo nabytą wiedzą chcę się z Wami tutaj dzielić.
Ale:
Jeśli nie powstaną nowe wpisy, to prawdopodobnie dlatego, że:
1. Zjadł mnie jakiś wygłodniały tygrys.
2. Nie mam dostępu do sieci.
3. Zaniemówiłam z wrażenia.
W takiej sytuacji moje przygody opiszę po powrocie, ale zdecydowanie wolałabym to robić na bieżąco.
Już za kilka dni wszystko się wyjaśni.

Zaczęło się wielkie przygotowywanie do wyjazdu. Wylot już w środę 12.08.2009 o 13.40 (z Warszawy do Johannesburga z przesiadką w Istambule). Powrót 30.09.2009 o 12.40.
Trzymajcie za nas kciuki!

6 komentarzy:

  1. Będę trzymać kciuki coby Cię nic nie pożarło Gosiu i oczekiwać na wpisy tutaj ;)
    Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mustela nivalis8 sierpnia 2009 00:00

    Na tygrysy i lwy to Ty jeszcze sama będziesz polować po dwóch tygodniach, próbując im opowiedzieć pewną bajkę ;-).
    Nie mam wątpliwości, że Ci się uda - to wszystko co masz zrobić leży w Twoich możliwościach, a zatem zrobisz to nawet lepiej niż sama się spodziewasz (bo Twoje umiejętności szybko się powiększą).
    Jedź i pamiętaj - jaskółka europejska nie jest w stanie unieść orzecha kokosowego, ale afrykańska już tak! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Gosiu za bloga.Będę czekać na wiadomości. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt wielka przed Tobą przygoda i wyzwanie, ale dasz sobie radę :). Powodzenia!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zycze powodzenia! Licze na czeste wpisy . Wszystko sie uda na pewno!

    Prosze sie nie bac tygrysow. One nie mieszkaja w RPA. Muchy tse tse owszem.
    Pozdrawiam serdecznie z Bulgarii!
    zajac

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie poznałam Twojego bloga-super!!!
    Chcę więcej!!!
    Trzymam kciuki i wierz mi cieszę się bardzo, że to właśnie Ty pojechałaś w taką egzotyczną podróż :)

    OdpowiedzUsuń