Dotarlismy na miejsce cali i zdrowi i w komplecie.
Co zastalam na miejscu opowiam jak wroce, bo nie mam tu dostepu do sieci.
To nie jest normalny kraj, to jest kosmos jakis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przygody i spostrzeżenia Opatowianki wysłanej do RPA w celu uratowania świata. I stworzenia biblioteki też.
Heh, niezmiernie ciekawa jestem Twoich opowieści po powrocie :D
OdpowiedzUsuńo Kurdę, kosmos?? a mówili, że RPA... a to ściema.
OdpowiedzUsuńTak serio to dobrzę, że dotarliście:)!! Twoje opowieści na pewno będą ciekawe:). pozdrawiam
Skoro kosmos, to przywieź jakieś odłamki skalne z komety (na e-bay'u warte fortune) czy kawalek UFO (armia albo fanatycy oddadzą Ci to samo w złocie). A moze planetka Malego Ksiecia sie trafi i Różę przywieziesz? ;-)
OdpowiedzUsuńA tak bardziej serio: wszędzie można znaleźć dobrych i fajnych ludzi, którzy myślą normalnie i chcą by było lepiej. Czasem jest ich tylko mniej, albo są bardziej skryci przed pozostałymi. Uszy do góry, jesteś najlepszą Opatowianką, jaka mogła się tylko trafić w RPA!
Szukam słów, ale nie znajduję. A raczej znajduję za wiele. Wracaj szybko i bezpiecznie, Obieżyświatko ;) po prostu... :*
OdpowiedzUsuń